poniedziałek, 12 września 2011

Porządki

Właściwie chciałam wrzucić tu fotki, na których udało mi się uwiecznić niektóre chomikowe wybryki. Takie uzupełnienie ostatniej notki. Ale przyznaję, że mam burdel na komputerze i tyle czasu zajmuje mi znalezienie zdjęć, że mi się odechciało.  Nie mam zbyt wiele na kompie, ale to co mam, ma jakiś chaotyczny system.
Udało mi się ostatnio foldery z muzyką posprzątać, zdjęcia jeszcze czekają... W zakładkach też trochę się gubię, jeszcze z 10-20 następnych i potrzebny mi będzie navi, żeby coś znaleźć :D.
Na komputerze się to niestety nie kończy, bo taki sam chaos można znaleźć w moim mieszkaniu. Na pierwszy rzut oka nie jest źle, jest stosunkowo czysto i porządnie. Ale tylko na pierwszy rzut oka, bo jak zaczynam czegoś szukać to przesr...
Wszystko jest niby poukładane... tzn. "porządnie" i systematycznie powrzucane na siebie, do szafy, do szuflady, ba, nawet do kartonów. Zawsze ze słowami: później przejrzę (poukładam, wywalę itp.). "Później" to jest termin bardzo nieokreślony, dlatego wszystko sobie leży aż będzie potrzebne. Problem jest właśnie w tym momencie, gdy jest potrzebne i wiem, że "gdzieś miałam". Wtedy się zaczyna szukanie...
Podobno ten zewnętrzny porządek-nieporządek ma dużo wspólnego z wewnętrznym. Tzn. z tym co się dzieje w naszych głowach, duszach, emocjach... Coś w tym jest, bo znam osoby ustabilizowane, którym się wszystko układa, normalnie życie jak na sielankowym obrazku. I jak się do tych osób przychodzi to też wszystko takie perfect, na swoim miejscu, po prostu cud, miód i orzeszki. Aż się niedobrze robi od tego perfekcjonizmu...
Znam też inne osoby: szukające swojego miejsca, wahające się, w ciągłym strachu, w pogoni za czymś. Ich mieszkanie odzwierciedla ten stan: zawsze jest coś spakowane, jakby byli przejazdem, inne rzeczy są zaczęte i nieskończone, odłożone na bok. Nic nie wyrzucają, bo może się przyda.
U większości są fazy: czasem jest stabilnie, cud, miód i te rzeczy. A czasem jest chaotycznie i człowiek nie ogarnia. A u mnie... jeszcze nie tak dawno, parę lat temu, było cudownie uporządkowane, on i ja, i sielanka... A teraz jest chaos w myślach, w kartonach stare zdjęcia i pytanie kiedy to się wreszcie ułoży?
Czas na jesienne porządki...

Lucie Silvas - Nothing Else Matters