czwartek, 6 października 2011

No i mamy jesień...

Dzień jesieni
Panie: już pora. Wielkie było lato,
Cieniom zegarów pozwól - niech się dłużą
i po obszarach pozwól hulać burzom.
Owocom każ dopełnić się, a jeśli
potrzeba, daj im ze dwa dni gorętsze.
Do dojrzałości nakłoń je i ześlij
słodycz ostatnią w ciężkie wina wnętrze.
Kto teraz domu nie ma, już go nie zdobędzie.
Kto jest samotny, ten zostanie sam.
Czuwać i czytać, listy pisać będzie
długie i po alejach - tam i sam -
błąkać się w liści niespokojnym pędzie.
Rainer Maria Rilke


Dni już od jakiegoś czasu są krótsze, dużo krótsze, aż trudno się przyzwyczaić. Tym bardziej, że temperaturowo pogoda dość długo udawała lato :D. A od wczoraj deszcz, mżawka, ulewa - na zmianę. Na dworze 9 stopni... Aż się nie chce wychodzić. Brr, idź ktoś za mnie jutro do pracy ;). A ja się skulę pod ciepłym kocem z kubkiem gorącej kawy i będę patrzyć na deszcz spływający po szybie. I słuchać latynoskich piosenek na przypomnienie lata.

Camila - Alejate de mi

sobota, 1 października 2011

I mamy październik

Aż się wierzyć nie chce. Październik? Jesień? Wrzesień był taki letni, że prawie zapomniałam o tym, że jesień nadchodzi. Tylko kalendarz przypominał, ale nawet patrząc na niego nie mogłam uwierzyć.
Lato było takie sobie: chłodne, deszczowe i mimo wszystko jakoś to nie przeszkadzało. W tym roku odkryłam i nasłuchałam się tak dużo cudownej muzyki, że wszystko mi jedno jaka pogoda. A teraz jeszcze jesień robi niespodziankę i grzeje słońcem. Wyczarowała prawie 30 stopni :). Do tego wszystkie te popularne letnie hity i mniej znane latynoskie, gorące rytmy: bachata, salsa, reggaeton... Co za taneczne lato... <3
A teraz taki obrazek, w myślach, tylko na chwilę: jestem w Ameryce Południowej, na białej plaży, przede mną morze, w oddali palmy i gdzieś muzyka...



Jesień, poczekaj jeszcze...

Don Omar ft. Lucenzo - Danza Kuduro
MJ - Muriendo De Amor
Yelsid - Solo Yo
Prince Royce - El amor que perdimos
La sonora carruseles - La salsa llego
Monchy y Alexandra - Dos Locos
Aventura - Solo por un beso