czwartek, 6 października 2011

No i mamy jesień...

Dzień jesieni
Panie: już pora. Wielkie było lato,
Cieniom zegarów pozwól - niech się dłużą
i po obszarach pozwól hulać burzom.
Owocom każ dopełnić się, a jeśli
potrzeba, daj im ze dwa dni gorętsze.
Do dojrzałości nakłoń je i ześlij
słodycz ostatnią w ciężkie wina wnętrze.
Kto teraz domu nie ma, już go nie zdobędzie.
Kto jest samotny, ten zostanie sam.
Czuwać i czytać, listy pisać będzie
długie i po alejach - tam i sam -
błąkać się w liści niespokojnym pędzie.
Rainer Maria Rilke


Dni już od jakiegoś czasu są krótsze, dużo krótsze, aż trudno się przyzwyczaić. Tym bardziej, że temperaturowo pogoda dość długo udawała lato :D. A od wczoraj deszcz, mżawka, ulewa - na zmianę. Na dworze 9 stopni... Aż się nie chce wychodzić. Brr, idź ktoś za mnie jutro do pracy ;). A ja się skulę pod ciepłym kocem z kubkiem gorącej kawy i będę patrzyć na deszcz spływający po szybie. I słuchać latynoskich piosenek na przypomnienie lata.

Camila - Alejate de mi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz